Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 6:24, 28 Mar 2007    Temat postu:

Carmen Electra Giving A Head And Taking A Load!
http://Carmen-Electra-Giving-A-Head-And-Taking-A-Load.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Erin
PostWysłany: Pią 15:23, 23 Mar 2007    Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
http://Britney-Spears-Spreading-Outdoors.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
33882
PostWysłany: Wto 13:37, 13 Mar 2007    Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
http://Britney-Spears-Spreading-Outdoors.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Ansterdickder
PostWysłany: Pon 17:38, 12 Mar 2007    Temat postu:

Lindsay Lohan Doing A Hung Guy!
http://Lindsay-Lohan-Doing-A-Hung-Guy.info/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Ansterdickder
PostWysłany: Pon 17:36, 12 Mar 2007    Temat postu:

Nicole Kidman Blowjob!
http://Nicole-Kidman-Blowjob.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Posterterdick4
PostWysłany: Pon 10:34, 12 Mar 2007    Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
http://Britney-Spears-Spreading-Outdoors.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Posterterdick4
PostWysłany: Pon 10:32, 12 Mar 2007    Temat postu:

Catherine Zeta Jone Throatjob!
http://Catherine-Zeta-Jone-Throatjob.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=647728
Abanermoted3
PostWysłany: Śro 9:41, 24 Sty 2007    Temat postu:

http://Paris-Hilton-Doing-A-Monkey.info/movies/647728
DanielKidaj
PostWysłany: Nie 22:01, 02 Lip 2006    Temat postu: Wąż zbożowy

FAQ - Wąż Zbożowy

Poniżej znajdują się odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Jeżeli też masz jakieś pytania, napisz do mnie na mój email, a postaram się udzielić odpowiedzi na łamach tej witryny.

Czy węże zbożowe są groźne?

Węże zbożowe oczywiście nie są jadowite. Należą one do dusicieli i właśnie w taki sposób zabijają swoją ofiarę. Zajmuje im to kilkadziesiąt sekund. Ze względu na niewielkie rozmiary nie są one niebezpieczne dla człowieka. Posiadają natomiast liczne ząbki na obydwu szczękach, które służą im do złapania i przytrzymywania ofiary podczas duszenia.

Wąż zbożowy jest łagodnym i przyjacielskim wężem. Czasami może się jednak zdarzyć, że podczas czynności przy terrarium lub w czasie karmienia wąż nas ugryzie. Czasem może nas chwycić i nie puszczać - nie należy wtedy wyrywać się wężowi, ale położyć rękę na dnie terrarium i cierpliwie poczekać, aż wąż sam puści. W innym razie mogłoby to zakończyć się urazem naszego podopiecznego. Zawsze należy miejsce ugryzienia zdezynfekować, gdyż może dojść do zakażenia przez bakterie znajdujące się na zębach węża.

Aby nie doszło do powyższego przypadku, należy zwracać dużą uwagę na oswajanie węża 9 i po prostu być ostrożnym. Istnieją jednak dwa przypadki, w których ostrożność jest szczególnie zalecana. Pierwszy odnosi się do okresu linienia, kiedy błona na oczach węża matowieje. Wąż jest wtedy prawie całkowicie ślepy, i może wszelki ruch w terrarium potraktować jako potencjalną ofiarę i zaatakować, szczególnie wtedy, gdy poczuje zapach myszy (np. karmiliśmy innego osobnika). Teraz drugi przypadek. Podstawowym zmysłem węża jest powonienie. Kiedy więc nasze dłonie pachną myszą (np. dotykaliśmy ich wcześniej, wymienialiśmy im ściółkę), wąż wyczuje ten zapach, i jeżeli jest trochę głodny, zaatakuje nas. Dlatego bardzo ważne jest, aby po każdym kontakcie z myszami dokładnie myć ręce. I na koniec pamiętajmy: jeżeli wąż ugryzie, zawsze będzie to wina naszego zaniedbania, a nie wina węża!

Powinienem kupić młodego czy dorosłego węża?

Sugerowałbym kupowanie młodego węża, mniej więcej w wieku 6-8 tygodni, gdy już przyjmuje regularne posiłki. Można wtedy określić płeć węża, jego kondycje i stan zdrowia. Również obserwowanie wzrostu naszego podopiecznego, może być miłym przeżyciem. Mamy też wtedy przede wszystkim pewność, że wąż będzie z nami przez długie lata.

W przypadku dorosłych węży, o ile nie kupujemy od zaufanej osoby, wiek jest trudny do określenia. Może się więc zdarzyć, że nieuczciwy sprzedawca wciśnie nam leciwego węża, jako wyrośniętego młodzieńca.

Czy można trzymać dwa lub więcej węży w jednym terrarium?

Można. Wiele osób właśnie tak trzyma swoje węże. Nie znaczy to jednak, że nie istnieje żadne niebezpieczeństwo. Przeczytajcie więc o takich kilku przypadkach.

*

1 samica + 1 samica = nie ma tutaj konkurencji, więc jest bezpiecznie
*

1 samiec + 1 samica lub 1 samiec + 2 samice = jak wyżej
*

1 samiec + 1 samiec = brak samicy nie wzbudza u samców konkurencji, choć w okresie godów (po zimowaniu) może istnieć małe zagrożenie
*

2 samce + 1 samica = podczas okresu godowego samce będą konkurować o samicę i będą w stosunku do siebie agresywne

Mówimy tu oczywiście o wężach o zbliżonych rozmiarach, bo choć zbożówki nie przejawiają zachowań kanibalistycznych, to czasem może się zdarzyć, że większy osobnik, szczególnie gdy jest głodny, zje mniejszego. Pamiętajmy też o kilku ważnych sprawach. Musimy przygotować dla każdego węża osobną kryjówkę. Wielkość terrarium też musi być proporcjonalnie większa. Nie męczmy zwierząt trzymając ich na małych powierzchniach, tak jak często ma to miejsce w sklepach zoologicznych.

Uciekł mi mój wąż, jak go znaleźć i ile wytrzyma bez jedzenia?

Wszystkie węże mają duże zdolności do ucieczek, jednak węże zbożowe są nazywane mistrzami lub artystami ucieczki. Często nie są dla nich przeszkodą kratki wentylacyjne czy przestrzeń między szybami w terrarium. Na poniższej fotografii znajduje się moja 55 centymetrowa zbożówka, która z łatwością przecisnęła się przez przestrzeń wielkości 4 mm.

Poniżej przedstawiam kilka rad i sztuczek mogących przydać się w poszukiwaniach. Są to oczywiście podstawowe działania od jakich powinniśmy zacząć, gdyż duże znaczenie ma specyfika naszego mieszkania i charakterek węża.

* Jeżeli dowiedzieliśmy się o ucieczce naszego węża, jak najszybciej pozamykajmy drzwi i okna.
* Zaczynaj poszukiwania od okolicy terrarium. Najczęściej wąż bezpośrednio po ucieczce od razu ukrywa się niedaleko, gdyż jest to dla niego nieznany teren.
* Kolejny etap poszukiwań powinien obejmować miejsca wzdłuż mebli i ścian, gdyż wąż czuje się tam najbezpieczniej i raczej unika otwartych przestrzeni.
* Po drodze sprawdzajmy wszystkie potencjalne kryjówki: przerwy miedzy meblami, za meblami, łóżka, pufy, fotele, pod poduszkami, w pościeli, szafki, szuflady, plecaki, torby, buty, ubrania itp.
* Wąż w dzień będzie uciekał do ciemnych miejsc: garderoby, szafy, łazienki.
* Zbożówki dobrze się wspinają. Sprawdźmy więc półki, biblioteczki, kaloryfery, parapety. Kiedyś uciekła mi mała zbożówka; znalazłem ją dopiero w nieużywanym pokoju na parterze, gdy spadła mi na głowę, kiedy otwierałem drzwi – musiała wspiąć się po futrynie i siedzieć na drzwiach.
* Zostawiajmy na noc otwarte terrarium, czasem węże same wracają do domu. Najlepiej, jakby terrarium stało na podłodze.
* Po dłuższej samowolce wężyk na pewno zgłodnieje. Dajmy mu więc trochę jedzenia. Połóżmy je w otwartym terrarium. Zróbmy też pułapkę. Na dno wysokiego pojemnika połóżmy myszkę, a do pojemnika zróbmy dojście, tak, aby wąż mógł wejść, ale nie mógł wyjść.
* Niektórzy podają, że skutkuje rozłożenie świeżo ściętej trawy. Wąż reagując na ten intensywny zapach przyjdzie do niego. Ja osobiście nie próbowałem, więc nie mogę stwierdzić skuteczności tego sposobu.
* Zróbmy też instalację alarmową. Wykorzystajmy do tego cienką folię aluminiową do celów spożywczych. Rozłóżmy ją w miejscach potencjalnej kryjówki, której nie dało się sprawdzić, a być może usłyszymy naszego pupila.
* Inną metodą sprawdzenia bytowania naszego węża są odciski. Wysypmy mąkę w miejscach potencjalnych spacerów naszego węża, to może pomóc na zlokalizować go. Ta metoda pomogła mi zlokalizować otwór, w którym schowała się moja zbożówka i szybko wywabiłem ją noworodkiem mysim.
* Zbożówki większą aktywność wykazują po zmroku, efekty może więc przynieść polowanie na nie po ciemku z zastosowaniem wspomnianej wcześniej folii.

Nie wykluczaj kryjówek, które twoim zdaniem są za małe lub niedostępne dla twojego węża. Zbożówki mogą się przedostawać przez zaskakująco małe szczeliny, o czym świadczy wcześniejsze zdjęcie. Potrafią się też dobrze ukryć w zaskakujących miejscach, często po takich ucieczkach były znajdowane w wielu nietypowych miejscach: komputerach (tak, jak na poniższych fotografiach - tutaj niestety nie skończyło się to szczęśliwie), butelkach, drukarkach, wzmacniaczach, głośnikach, lampkach nocnych itp. Kiedy nasz wąż pozostaje poza klatką dłużej niż 24 godziny, pamiętajmy o wystawieniu naczynia z wodą, po dłuższym czasie powinniśmy również wykładać jedzenie. Są znane przypadki odnalezienia węży po kilku miesiącach bez jedzenia, ale przecież naszym celem powinno być przeżycie węża, a nie bicie rekordów.

Staropolskie przysłowie mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego już w fazie budowy terrarium uwzględniajmy możliwość ucieczki. Polecaną praktyką jest hodowanie małych zbożówek w faunboxach. Ułatwi to nam nadzór i karmienie młodzieży.

Kupiłem sobie zbożówkę, ale nie wiem, jaką ma płeć; czy można to rozpoznać?

Dymorfizm płciowy u węży zbożowych jest dość widoczny. Nie znaczy to, że łatwo jest rozpoznać ich płeć, ale w porównaniu z innymi wężami nie jest to zadanie zbyt trudne. Istnieją cztery sposoby rozróżnienia płci. Dwie mechaniczne i dwie „na oko”, jednak najpewniejsza z nich to sondowanie.

Pierwszą metodą jest prześwietlanie. Sprawdza się ona u młodych wężów i polega na podświetleniu mocnym światłem okolicy kloaki. Lepiej użyć mocnej latarki, niż lampki i żarówki, gdyż możemy doprowadzić do poparzenia węża. Można wtedy dostrzec u samców podwójny narząd kopulacyjny – tzw. hemipenis (półprącia). Najpewniejszy wynik uzyskamy porównując kilka osobników różnych płci. Metoda ta wymaga pewnego doświadczenia i najlepsze efekty uzyskuje się u osobników albinotycznych.

Druga metoda też jest przeprowadzana u młodych węzy i wymaga sporego doświadczenia oraz wyczucia. Polega ona na delikatnym naciśnięciu z równoczesnym przesunięciem kciuka od strony ogona do kloaki. Zwykle udaje się wtedy wysunąć hemipenis na zewnątrz. Wygląda on jak dwa różki koloru różowego lub czerwonego, rzadziej białawe lub lekko przezroczyste. Nieprawidłowo wykonane rozpoznanie tą technika może dawać sfałszowany wynik. I jeszcze raz powtarzam, że sposób ten wymaga sporego doświadczenia i wyczucia.

Trzecia metoda opiera się na różnicach w kształcie ogona. Także tutaj porównanie kilku osobników pozwoli na lepsze dostrzeżenie różnic i dokładniejszy wynik. Samiec zbożówki, z uwagi na obecność hemipenisa, ma wyraźnie szerszą nasadę ogona (od kloaki w kierunku końca ogona), natomiast u samicy przejście między tułowiem a ogonem jest stożkowate i łagodne. Samce mają też o 30-40% dłuższy ogon.

Czwartą metodą jest sondowanie. Mogą ją wykonywać jedynie doświadczeni hodowcy, z uwagi na inwazyjność tej metody i możliwość uszkodzenia zagłębienia kloaki czy hemipenisa. Ważna jest też sterylność przyrządu, aby nie doprowadzić do zakażenia. Sondowanie przynosi najlepsze efekty, gdy wąż ma co najmniej rok. Wprowadzamy sondę do kloaki w kierunku końca ogona. U samicy sonda będzie wchodzić w niewielkim stopniu, gdyż samica ma w tym miejscu tylko niewielki zachyłek. Natomiast u samca sonda wejdzie dość głęboko (mniej więcej do czterech części szerokości ogona). Sondę należy wkładać bardzo delikatnie i zatrzymać ją po wyczuciu małego oporu.

OPIS GATUNKU
Węże zbożowe należą do rodziny Colubridae (węże właściwe), najliczniejszej grupy węży w systematyce liczącej blisko 1500 gatunków. Do tej grupy należy także nasz zaskroniec i wąż Eskulapa (Zamenis longissimus). Również swym zasięgiem ta rodzina jest najbardziej rozpowszechniona na Ziemi. Pełna systematyka wygląda następująco:

Rząd (ordo) – łuskoskóre (Squamata)
Podrząd (subordo) – węże (Serpentes)
Rodzina (familia) – węże właściwe (Colubrida)
Rodzaj (genus) – Pantherophis
Gatunek (species) – wąż zbożowy (Pantherophis guttatus)

Wcześniejsza systematyka wyglądała następująco: rodzaj (genus) – Elaphe, gatunek (species) – wąż zbożowy (Elaphe guttata ssp.). Zmiany w systematyce, a więc i idące za tym zmiany nazw łacińskich, mają na celu oddanie genetycznej historii rodzajów i poszczególnych gatunków. Stąd i te zmiany dotyczące systematyki rodzaju, do którego zalicza się wąż zbożowy, mające na celu głównie rozdzielenie rodzaju Elaphe, który wcześniej obejmował węże zarówno z Europy (np. Elaphe longissima - wąż Eskulapa), jak i Ameryki Północnej (a więc nasz Elaphe guttata), nie mające wspólnych korzeni.

Występowanie

Węże zbożowe występują w Stanach Zjednoczonych (Alabama, Arkansas, Delaware, Floryda, Georgia, Kentucky, Luizjana, Maryland, Missisipi, New Jersey, Północna Karolina, Południowa Karolina, Teksas, Wirginia). Występuje do wysokości 1850m n.p.m.

Wygląd

Młode węże po wykluciu mają długość od 22 do 36 cm. Dorosłe mierzą od 96 do 130, rekordowo 182 cm. Największe zbożówki pochodzą z rejonów Oketee, które osiągają nawet po 180 cm, natomiast węże z Southern Dade na Florydzie, których długość oscyluje wokół 1 metra, są najkrótszymi.

Ubarwienie i wzór jest zmienny, zależy od wieku i miejsca występowania. Barwa podstawowa może przybierać kolory od kremowego, różowatego, pomarańczowego po ceglastoczerwony. Na tym tle występują czerwone lub brązowe plamy z czarną obwódką. Boki w kierunku brzucha są coraz jaśniejsze. Brzuch węża przypomina szachownicę i składa się zwykle z kolejnych rzędów koloru czarnego i białego lub kremowego, co możesz zobaczyć na poniższej fotografii. Węże z zachodniej części Karoliny Północnej są mniej intensywne w ubarwieniu.

Zwyczaje i środowisko

W naturze węże zbożowe żyją w ukryciu i prowadzą raczej nocny tryb życia ze szczególnym nasileniem aktywności przypadającym na wieczór, choć okrągła źrenica wskazuje na dzienny tryb życia. W dzień przebywają w ukryciu pod kawałkami kory, pod liśćmi i gałęziami lub wygrzewają się na słońcu. Jeśli są niepokojone lub przestraszone, często wprowadzają w drgania ogon. Jeżeli akurat znajdują się w suchych liściach, powstały dźwięk bardzo przypomina brzęczenie grzechotnika, co sprawia, że potencjalny napastnik zostawia zbożówkę w spokoju.

Głównym środowiskiem zbożówek są miedze pól, skraje lasów, rumowiska, opuszczone budynki i szałasy. Ich głównym pożywieniem są występujące tam małe gryzonie. Pomimo prowadzenia głównie naziemnego trybu życia, węże te świetnie się wspinają i często znajdują pożywienie wysoko na drzewach w postaci piskląt. Węże zbożowe chętnie wchodzą do wody i dobrze pływają.

Swoją ofiarę łapią nagłym chwytem paszczy, po czym szybko oplatają ją kolejnymi zwojami ciała ściskając tak mocno, że duszą ofiarę. Zjadają ją w całości zaczynając od głowy. W naturze żywią się głównie gryzoniami, czasem też łapią ryby, żaby jaszczurki. Młode chwytają też bezkręgowce, np. świerszcze.

Węże zbożowe w naturze zimują od 2 do 6 miesięcy, w zależności od rejonu występowania. Czasem na Florydzie, przy dobrych warunkach pogodowych, zbożówki są aktywne przez cały rok.

Gody mają wiosną po wyjściu ze snu zimowego. Samica składa jaja późną wiosną lub wczesnym latem w zbutwiałych pniach, rozkładających się szczątkach roślinnych, tam, gdzie jest ciepło i wilgotno. Proces inkubacji trwa 2-3 miesiące. Małe wężyki żywią się jaszczurkami, młodymi żabami, aż do czasu osiągnięcia takiej wielkości, która będzie pozwalała karmić się gryzoniami. W naturze niewiele zbożówek osiąga dojrzały wiek, gdyż często same stają się ofiarami większych zwierząt.

Historia

Wszystkie węże, również zbożowe, były często niepotrzebnie zabijane i prześladowane przez człowieka. Ta nienawiść oparta była głównie na bezpodstawnych uprzedzeniach i przesądach. Ze względu na czerwonawe ubarwienie zbożówka często mylona była z miedzianką, która jest jadowita, i z tego powodu tępiona. W rzeczywistości jest on bardzo pożytecznym stworzeniem z uwagi na tępienie dużej liczby gryzoni.

Z uwagi na ciekawe kolory często był łapany i oswajany. Szybko poznano jego liczne zalety i zaczęto prowadzić jego hodowlę. Z czasem udało się wyselekcjonować różne kolory i wzory skóry, niespotykane w naturze.

Nazwa

Możemy spotkać się z czterema nazwami: Elaphe guttata (stara nazwa łacińska), Pantherophis guttatus (nazwa łacińska używana przez większość krajów od 2002 roku), corn snake, wąż zbożowy. Pierwsza z nich to nazwa łacińska. Elaphe oznacza skórę, wyprawioną lub garbowaną; natomiast drugi człon nazwy, guttata, jest prawdopodobnie pochodzenia greckiego i oznacza cętki, kropki. Czyli tłumaczenie łacińskiej nazwy to „cętkowana skóra”. Druga nazwa łacińska nawiązuje również bezpośrednio do wyglądu; człon Pantherophis dotyczy cętek na skórze, natomiast guttatus ma to samo znaczenie jak w starszej nazwie. Nazwa corn snake jest używana w Stanach i podaje się dwa źródła jej pochodzenia. Pierwsze mówi o ubarwieniu skóry brzucha bardzo przypominające kolorystykę kolb kukurydzy, jednak nie tej, którą znamy u nas, ale tej dzikiej, która ma różnokolorowe nasiona. Ponoć takiej nazwy (sens) używali już Indianie. Druga wersja dotyczy występowania węża. Pierwsi europejscy osadnicy często znajdowali je na polach kukurydzy i w miejscach składowania zboża, tam gdzie węże miały pod dostatkiem myszy – i stąd ta nazwa. Czasem w mowie potocznej w Stanach używa się jeszcze określenia „red rat snake”, czyli czerwony szczurzy wąż.

Długość życia

Węże zbożowe należą do rodziny Colubridae (węże właściwe), najliczniejszej grupy węży w systematyce liczącej blisko 1500 gatunków. Do tej grupy należy także nasz zaskroniec i wąż Eskulapa (Zamenis longissimus). Również swym zasięgiem ta rodzina jest najbardziej rozpowszechniona na Ziemi. Pełna systematyka wygląda następująco:

Rząd (ordo) – łuskoskóre (Squamata)
Podrząd (subordo) – węże (Serpentes)
Rodzina (familia) – węże właściwe (Colubrida)
Rodzaj (genus) – Pantherophis
Gatunek (species) – wąż zbożowy (Pantherophis guttatus)

Wcześniejsza systematyka wyglądała następująco: rodzaj (genus) – Elaphe, gatunek (species) – wąż zbożowy (Elaphe guttata ssp.). Zmiany w systematyce, a więc i idące za tym zmiany nazw łacińskich, mają na celu oddanie genetycznej historii rodzajów i poszczególnych gatunków. Stąd i te zmiany dotyczące systematyki rodzaju, do którego zalicza się wąż zbożowy, mające na celu głównie rozdzielenie rodzaju Elaphe, który wcześniej obejmował węże zarówno z Europy (np. Elaphe longissima - wąż Eskulapa), jak i Ameryki Północnej (a więc nasz Elaphe guttata), nie mające wspólnych korzeni.

Występowanie

Węże zbożowe występują w Stanach Zjednoczonych (Alabama, Arkansas, Delaware, Floryda, Georgia, Kentucky, Luizjana, Maryland, Missisipi, New Jersey, Północna Karolina, Południowa Karolina, Teksas, Wirginia). Występuje do wysokości 1850m n.p.m.

Wygląd

Młode węże po wykluciu mają długość od 22 do 36 cm. Dorosłe mierzą od 96 do 130, rekordowo 182 cm. Największe zbożówki pochodzą z rejonów Oketee, które osiągają nawet po 180 cm, natomiast węże z Southern Dade na Florydzie, których długość oscyluje wokół 1 metra, są najkrótszymi.

Ubarwienie i wzór jest zmienny, zależy od wieku i miejsca występowania. Barwa podstawowa może przybierać kolory od kremowego, różowatego, pomarańczowego po ceglastoczerwony. Na tym tle występują czerwone lub brązowe plamy z czarną obwódką. Boki w kierunku brzucha są coraz jaśniejsze. Brzuch węża przypomina szachownicę i składa się zwykle z kolejnych rzędów koloru czarnego i białego lub kremowego, co możesz zobaczyć na poniższej fotografii. Węże z zachodniej części Karoliny Północnej są mniej intensywne w ubarwieniu.

Zwyczaje i środowisko

W naturze węże zbożowe żyją w ukryciu i prowadzą raczej nocny tryb życia ze szczególnym nasileniem aktywności przypadającym na wieczór, choć okrągła źrenica wskazuje na dzienny tryb życia. W dzień przebywają w ukryciu pod kawałkami kory, pod liśćmi i gałęziami lub wygrzewają się na słońcu. Jeśli są niepokojone lub przestraszone, często wprowadzają w drgania ogon. Jeżeli akurat znajdują się w suchych liściach, powstały dźwięk bardzo przypomina brzęczenie grzechotnika, co sprawia, że potencjalny napastnik zostawia zbożówkę w spokoju.

Głównym środowiskiem zbożówek są miedze pól, skraje lasów, rumowiska, opuszczone budynki i szałasy. Ich głównym pożywieniem są występujące tam małe gryzonie. Pomimo prowadzenia głównie naziemnego trybu życia, węże te świetnie się wspinają i często znajdują pożywienie wysoko na drzewach w postaci piskląt. Węże zbożowe chętnie wchodzą do wody i dobrze pływają.

Swoją ofiarę łapią nagłym chwytem paszczy, po czym szybko oplatają ją kolejnymi zwojami ciała ściskając tak mocno, że duszą ofiarę. Zjadają ją w całości zaczynając od głowy. W naturze żywią się głównie gryzoniami, czasem też łapią ryby, żaby jaszczurki. Młode chwytają też bezkręgowce, np. świerszcze.

Węże zbożowe w naturze zimują od 2 do 6 miesięcy, w zależności od rejonu występowania. Czasem na Florydzie, przy dobrych warunkach pogodowych, zbożówki są aktywne przez cały rok.

Gody mają wiosną po wyjściu ze snu zimowego. Samica składa jaja późną wiosną lub wczesnym latem w zbutwiałych pniach, rozkładających się szczątkach roślinnych, tam, gdzie jest ciepło i wilgotno. Proces inkubacji trwa 2-3 miesiące. Małe wężyki żywią się jaszczurkami, młodymi żabami, aż do czasu osiągnięcia takiej wielkości, która będzie pozwalała karmić się gryzoniami. W naturze niewiele zbożówek osiąga dojrzały wiek, gdyż często same stają się ofiarami większych zwierząt.

Historia

Wszystkie węże, również zbożowe, były często niepotrzebnie zabijane i prześladowane przez człowieka. Ta nienawiść oparta była głównie na bezpodstawnych uprzedzeniach i przesądach. Ze względu na czerwonawe ubarwienie zbożówka często mylona była z miedzianką, która jest jadowita, i z tego powodu tępiona. W rzeczywistości jest on bardzo pożytecznym stworzeniem z uwagi na tępienie dużej liczby gryzoni.

Z uwagi na ciekawe kolory często był łapany i oswajany. Szybko poznano jego liczne zalety i zaczęto prowadzić jego hodowlę. Z czasem udało się wyselekcjonować różne kolory i wzory skóry, niespotykane w naturze.

Nazwa

Możemy spotkać się z czterema nazwami: Elaphe guttata (stara nazwa łacińska), Pantherophis guttatus (nazwa łacińska używana przez większość krajów od 2002 roku), corn snake, wąż zbożowy. Pierwsza z nich to nazwa łacińska. Elaphe oznacza skórę, wyprawioną lub garbowaną; natomiast drugi człon nazwy, guttata, jest prawdopodobnie pochodzenia greckiego i oznacza cętki, kropki. Czyli tłumaczenie łacińskiej nazwy to „cętkowana skóra”. Druga nazwa łacińska nawiązuje również bezpośrednio do wyglądu; człon Pantherophis dotyczy cętek na skórze, natomiast guttatus ma to samo znaczenie jak w starszej nazwie. Nazwa corn snake jest używana w Stanach i podaje się dwa źródła jej pochodzenia. Pierwsze mówi o ubarwieniu skóry brzucha bardzo przypominające kolorystykę kolb kukurydzy, jednak nie tej, którą znamy u nas, ale tej dzikiej, która ma różnokolorowe nasiona. Ponoć takiej nazwy (sens) używali już Indianie. Druga wersja dotyczy występowania węża. Pierwsi europejscy osadnicy często znajdowali je na polach kukurydzy i w miejscach składowania zboża, tam gdzie węże miały pod dostatkiem myszy – i stąd ta nazwa. Czasem w mowie potocznej w Stanach używa się jeszcze określenia „red rat snake”, czyli czerwony szczurzy wąż.

Długość życia

Węże zbożowe żyją w niewoli około 10-15 lat. Notowane są pojedyncze przypadki przekraczania przez nie 20 lat. Zanotowana rekordowa długość życia w niewoli to 21 lat i 9 miesięcy. W naturze żyją dużo krócej.

TERRARIUM DLA ZBOŻÓWKI
Węże zbożowe ze względu na niewielkie rozmiary własne nie potrzebują zbyt dużych pomieszczeń. Często trzyma się młode w plastikowych pojemnikach średnich rozmiarów z wykonanymi otworami wentylacyjnymi. Jest to szczególnie praktyczne, gdy mamy do odchowu więcej młodych. Należy jednak pamiętać wtedy o konieczności zapewnienia optymalnej temperatury i wilgotności. Jednak najlepsze warunki hodowli oraz efekt wizualny sprzyjający obserwacji osiągniemy budując terrarium.

Dla dorosłej pary zbożówek minimalne rozmiary terrarium to 80x50x40 (dł., gł., wys.). Podkreślam jednak, że są to wymiary minimalne, i jeżeli zależy nam na efektach wizualnych oraz swobodzie i dobrym samopoczuciu naszych podopiecznych, róbmy terraria jak największe! Jeżeli nie mamy takich możliwości, a często nasze mieszkania nie pozwalają na więcej, warto rozważyć poprzestanie tylko na jednym osobniku.

Węże zbożowe znane są ze swoich zdolności do ucieczek. Dlatego już w fazie projektu powinniśmy zadbać o całkowitą szczelność terrarium, gdyż nawet kilkumiesięczne zbożówki są w stanie przecisnąć się przez kilkumilimetrową szczelinę np. między szybami czy w wentylacji. Często poświęcają dużo czasu na znajdywanie takich szczelin.

Oświetlenie

Zbożówki nie posiadają szczególnych wymagań, co do oświetlenia, tak więc nie musimy stosować drogich żarówek o specjalnych właściwościach. Cykl dzień/noc powinien wynosić około 12 godzin. Ważna jest regularność tego cyklu, więc nie polecam zdawanie się na własną pamięć i ręczne włączanie i wyłączanie oświetlenia. Najlepiej już w fazie budowy terrarium, gdy instalujemy oświetlenie, zamontować automatyczny zegarowy włącznik. Dostępne są dwa typy włączników: mechaniczne (gdzie interwały czasowe wynoszą na ogół 15 minut, a ustawiane są przy pomocy przesuwanych języczków) i elektroniczne (dokładność do 1 minuty, posiadają dodatkowo podtrzymanie pamięci przy pomocy baterii). Ich cena waha się od kilkunastu do kilkuset złotych, tak więc wybór jest duży. Ja osobiście używam mechanicznego włącznika z funkcją zmiany wyjść, co pozwala na włączanie oświetlenia nocnego, przy równoczesnym wyłączeniu dziennego, i na odwrót.

Najlepszym rozwiązaniem są standartowe żarówki żarnikowe, które pełnią dodatkowo funkcje grzewczą.

Ogrzewanie

Węże, jak wszystkie gady, nie mają tak sprawnych mechanizmów fizjologicznych utrzymujących stałą temperaturę ciała jak np. ssaki czy ptaki. Dlatego są uzależnione od temperatury zewnętrznej. W naturze gady same regulują ciepłotę ciała poprzez wybieranie miejsc o odpowiedniej temperaturze i nasłonecznieniu. Jako ciekawostkę można tutaj podać zachowanie samicy pytona wysiadującej jaja, która nagrzewa swe ciało do krytycznej temperatury 42°C, aby potem ogrzewać swym ciałem jaja umieszczone w ziemnej norze. Kiedy jednak temperatura spada poniżej punktu aktywności, gady przechodzą w stan odrętwienia lub hibernacji (zimowania). Temperatura ma więc duży wpływ na aktywność węża, procesy trawienia i działanie systemu immunologicznego – jednym słowem na zdrowie. W niewoli to my musimy zapewnić właściwą temperaturę.

Zbożówki wymagają temperatury 24-28°C, bezpośrednio pod źródłem ciepła może być temperatura do 32°C. Nocą temperatura powinna być niższa o 4-5 stopni. Warto zadbać o to, aby temperatura w terrarium rozkładała się nierównomiernie, w pełnym przedziale temperatur optymalnych dla naszego węża; wąż będzie mógł sam dobrać sobie odpowiednią temperaturę.

Istnieje kilka różnych metod ogrzewania spotykanych w terrariach. Najprostsze urządzenie grzewcze, które możemy używać dla naszych zbożówek, to żarówka. Pełni ona jednocześnie rolę oświetlenia. W handlu są dostępne żarówki przewidziane specjalnie dla gadów, np. żarówki Nightglow – prawie nie dające światła – do ogrzewania w nocy. Ze względu na wysokie koszty wspomnianych żarówek, możemy użyć żarówki UV, spełniające to samo zadanie. Dobrze, gdy stosuje się oprawy reflektorowe lub żarówki z odbłyśnikiem – są one ekonomiczne, gdyż kierują całe ciepło w stronę podłoża.

Innym rodzajem ogrzewania są kable grzewcze czy też łatwiejsze w użyciu specjalne maty grzewcze. Układa się je w podłożu pod ściółką, najlepiej zalane cienką warstwą zaprawy cementowej lub pod płytkami ceramicznymi. Wskazane jest umieszczenie takiej maty tylko pod częścią terrarium, aby zróżnicować temperaturę. Pamiętajmy o tym, że węże mają dość delikatną skórę, więc należy wcześniej sprawdzić, czy wąż nie poparzy się od takiej podłogi. Wsypanie grubszej warstwy ściółki nie rozwiąże sprawy, gdyż węże często zakopują się w nią. Dlatego osobiście nie zalecałbym takiego ogrzewania dla zbożówek, które prowadzą typowo naziemny tryb życia.

Przestrzegam przed używaniem do ogrzewania tzw. gorących skał. Dają one punktowo wyższą temperaturę i mogą one powodować oparzenia. Poza tym raczej nie ogrzeją całego terrarium – przy skale będzie ciepło, w oddaleniu od niej będzie już chłodno, co może powodować przeziębienie naszego podopiecznego.

Wilgotność

Nasze węże wymagają wilgotności w zakresie 50-60%. Możemy co kilka dni spryskać terrarium wodą. Także zbiornik z wodą do picia i kąpieli wpływa na odpowiednią wilgotność, co jest szczególnie ważne w okresie linienia. Poniżej znajduje się zdjęcie ceramicznego basenu/pojnika, który wykorzystuję w swoim terrarium.

Podłoże

Jako ściółki używa się rozmaitych materiałów. W dużych hodowlach i przy młodych wężach stosuje się ręczniki papierowe, zapewniające higieniczne warunki przy ich częstej wymianie.

Powszechnie stosuje się wiórki drewniane (nie trociny, tylko małe kosteczki). Niektóre źródła podają, aby wystrzegać się wiórków pochodzących z drzew iglastych (sosna, a w szczególności cedr), ze względu na ich intensywny zapach i niebezpieczeństwo powstania zaburzeń oddechowych u węży. Przy stosowaniu tego rodzaju podłoża należy wydzielić w terrarium miejsce do karmienia pozbawione tej ściółki lub karmić poza terrarium, gdyż istnieje prawdopodobieństwo połknięcia pojedynczych wiórków przyklejonych do pożywienia; węże ich nie strawią, wręcz przeciwnie, w przewodzie pokarmowym nasiąkną i zatorują go. Jak łatwo się domyślić, prowadzi to do śmierci podopiecznego.

Innym podłożem dostępnym w handlu są mielone orzechy kokosowe. Polecam to podłoże ze względu na naturalny wygląd i brak niebezpieczeństwa zapchania przewodu pokarmowego. Podobne zalety ma kora w kawałkach.

Nie zaleca się stosowania podłoży z ziemi, piasku, mielonych kolb kukurydzy (sprzedawane jako podłoże dla ptaków – powodują zbytnie wysychanie skóry węży) czy ostrych kamieni i łupków.

Wyposażenie

Powinniśmy zadbać przede wszystkim o zbiornik z wodą. Niezbędne też będą kryjówki (doskonale nadają się na to doniczki czy łupiny od orzechów kokosowych). Warto zamocować w terrarium solidną i stabilną gałąź, na którą zbożówka będzie się wspinała. Wszelkie elementy pozyskane w naturze, dobrze jest wcześniej odkazić. Najlepiej poprzez zalanie wrzątkiem lub moczenie w roztworze chloru. Potem trzeba dobrze je wypłukać i wysuszyć. Można też umieścić je w piekarniku o temperaturze 250/300 °C


ZYWIENIE
Jeżeli zbożówki mają odpowiednie warunki w terrarium, to karmienie nie powinno nastręczać żadnych kłopotów, a podstawową karmą są myszy laboratoryjne. Natomiast należy się wystrzegać myszy niewiadomego pochodzenia, np. łapanych w naturze, z uwagi na pasożyty i przenoszone choroby. W zasadzie od momentu wyklucia się zbożówki chętnie przyjmują zarówno pokarm żywy jak i martwy, w tym pokarm mrożony – oczywiście po doprowadzeniu go, do co najmniej temperatury pokojowej, najlepiej jednak, jakby temperatura pokarmu lekko ją przekraczała; można w tym celu zanurzyć mrożonkę w ciepłej wodzie, a następnie osuszyć. Brak apetytu jest raczej rzadki, i jeżeli występuje u zwierzęcia nie będącego w zaawansowanej ciąży, przed linieniem lub zimowaniem, jest oznaką choroby lub złych warunków w terrarium.

Jeżeli chodzi o wielkość zwierząt karmowych, przyjmuje się, że nie powinny przekraczać obwodu węża w jego największym miejscu. Inna metoda podaje, aby mysz karmowa nie była większa niż 150% szerokości głowy. Jeżeli nie posiadamy dostatecznie małej myszy, można dzielić je na fragmenty, np. malutkim wężom podaje się często, obok noworodków mysich, ogony większych mysz.

Ważna jest częstotliwość karmienia. Węże mają wolny metabolizm i nie jedzą zbyt często. Noworodki karmimy co 3 do 5 dni oseskami mysimi, młodzież 5 do 7 dni, natomiast dorosłe węże raz na tydzień do dwóch tygodni dorosłymi myszami. Należy wiedzieć o tym, że częstsze karmienie, mimo chętnego przyjmowania przez węże, nie jest wskazane. Ze względu na niewielką ruchliwość węży w terrarium mogłoby to prowadzić do ich otyłości, a w konsekwencji do chorób. Na zmianę częstotliwości karmienia może mieć wpływ np. okres przed i po zimowaniu, a w przypadku samic okres ciąży.

A co wtedy, gdy nasz pupil nie chce jeść? Może to być oznaka jakiejś choroby, jednak na początek radziłbym sprawdzić temperaturę w terrarium, gdyż zbyt niska zniechęca do aktywności i jedzenia. Warto sprawdzić ją w kilku miejscach: przy podłożu, w kryjówce węża, tam gdzie spędza więcej czasu – często nasze termometry wiszą na ściance terrarium bliżej źródła ciepła i dają sfałszowane wyniki. Kolejnym powodem braku apetytu, często przeoczonym, jest brak odpowiednich kryjówek, w których nasza zbożówka czuła by się bezpiecznie. Warto wykonać kilka kryjówek w różnych miejscach terrarium, aby wąż mógł sam wybierać sobie miejsce do ukrycia się o odpowiedniej dla niego temperaturze. Czasem po prostu mu się nie chce, więc nie narzucajmy się mu, tylko spróbujmy ponownie podać mu myszkę za 3 dni.

Wąż może również nie przyjmować pokarmu na kilka dni przed linieniem. Węże wtedy chowają się i czekają, aż skóra zacznie odchodzić. Prowadząc szczegółowe zapiski dat linienia, będziemy wiedzieli, że to jest powodem. Wskazuje na to również mętniejąca źrenica. Po linieniu węże na ogół mają duży apetyt. Oczywiście, jeżeli nasz wąż chce przyjmować pokarm przed linieniem, to mu nie odmawiajmy. Czasem też trzeba wężyka trochę zachęcić, szczególnie, gdy karmimy go martwymi myszami. Najlepiej użyć pincety, wziąć mysz za ogon i łagodnie pokręcić w okolicy jego wzroku. Czasem można spróbować rozciąć główkę myszy, aby zwiększyć wydzielaną woń. To powinno wzbudzić w nim instynkt łowiecki. Jeżeli rzuca się na pokarm, zostawmy go w spokoju, jeżeli nie to też zostawmy mu mysz. Czasem wąż reaguje negatywnie na nasze różne „zapachy”: kremy perfumy, wody po goleniu. Dotykając rękoma myszek, przenosimy na nie tą nienaturalną woń. Dlatego przed karmieniem nie używajmy kosmetyków, myjmy ręce tylko w ciepłej wodzie (bez mydła), ewentualnie operujmy myszą przy pomocy pincety.

Pamiętajmy jeszcze o jednym! Jeżeli karmimy węża martwym pokarmem (wcześniej uśmiercanym lub rozmrażanym), a wąż nie zjada go przez kilkanaście godzin, należy zabrać karmę i wyrzucić, gdyż mięso zaczyna się psuć i ewentualne zjedzenie takiego pokarmu przez węża, mogłoby mieć opłakane skutki.

Kiedy nabywamy zwierzę i wpuszczamy je do nowego terrarium, prawdopodobnie przez kilka do kilkunastu dni nie będzie chciało przyjmować pokarmu. Nie powinniśmy go wtedy niepokoić i za wszelką cenę podać coś do zjedzenia; jedynie dbajmy o dostarczanie wody.

Zawsze powinna być dostępna świeża woda, najlepiej w cięższym większym naczyniu. Kiedy posiadamy w terrarium basen, pamiętajmy o regularnym czyszczeniu go i wymianie wody, gdyż węże często załatwiają w wodzie swoje potrzeby fizjologiczne. Kiedy na dłużej zostawiamy naszych podopiecznych bez opieki (np. wyjeżdżając na urlop), warto wstawić do terrarium drugie naczynie z wodą, wtedy najczęściej wąż będzie się załatwiał do jednego, a z drugiego będzie pił.

Teraz czas odpowiedzieć na pytanie: karmić żywymi gryzoniami czy martwymi. Od razu uprzedzam, że nie będę obiektywny w tej kwestii, gdyż jestem zdecydowanym zwolennikiem tej drugiej opcji. Przede wszystkim żywe myszy, a szczególnie szczury i chomiki, mogą być niebezpieczne dla naszego węża. Ktoś mógłby zaraz powiedzieć, że przecież w naturze węże łapią żywe gryzonie i jakoś sobie radzą. Tak, ale pamiętajmy o tym, że terrarium to nie natura, i wąż, który akurat nie będzie chciał jeść, albo będzie czuł się zagrożony, nie będzie miał dokąd uciec. Inną przyczyną, dla której odradzałbym karmienie żywymi gryzoniami, jest ich niepotrzebne cierpienie. Zwykle gryzonie zabija się mocnym uderzeniem w głowę czy kark, co kończy się nagłą śmiercią. Uważam to za bardziej humanitarne, niż wrzucanie myszy do terrarium i powolne duszenie jej przez węża. Poza tym gryzonie, chcąc się wydostać, mogłyby narobić nam szkody w terrarium. Dlatego właśnie polecam karmienie wcześniej uśmiercanymi lub mrożonymi gryzoniami. Łatwiej też umieścić w nich witaminy, wapń czy leki, niż podawać je bezpośrednio wężowi.


HODOWLA
Oswajanie

Gdy stajemy się posiadaczami nowego węża, warto dać mu na początek, kilkanaście dni spokoju i nie brać go na ręce. W tym czasie wąż powinien zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu, znaleźć sobie bezpieczne kryjówki i przyzwyczaić się do zapachów w naszym domu. Pierwszymi oznakami aklimatyzacji jest wychodzenie z kryjówek i badanie wystroju naszego terrarium. Jest to znak, że pora najwyższa zacząć oswajanie nowego węża. Sprawdzonym sposobem na pierwszą próbę zaprzyjaźnienia się z nim jest włożenie do terrarium zwiniętej podkoszulki noszonej przez nas 1-2 dni (nie używajmy jednak wtedy żadnych „pachnideł”). Wąż wtedy zacznie się bezstresowo przyzwyczajać do naszego zapachu, wąchając językiem naszą koszulkę, a nawet robiąc sobie w niej legowisko. Po kilku dniach biorąc węża na ręce, nasz zapach będzie dla niego już dobrze znany. W przypadku znacznej nerwowości węża, można przed wyjęciem go z klatki nakryć miękkim materiałem, i tak opatulonego, wyjąć go.

Kiedy wyciągamy zbożówkę z terrarium, nie możemy jej dawać pełnej swobody, gdyż z natury od razu zacznie szukać sobie w pokoju kryjówek, z których długo nie będzie wychodzić. Warto jednak, pod nadzorem, pozwolić jej trochę obadać otoczenie i różne przedmioty. Wiele osób ma swoje terraria na ziemi, tak, aby zbożówka po krótkim spacerku mogła sama wejść sobie do niego. W przeciwieństwie do np. pytonów, które często owijają się wokół ręki i siedzą spokojnie, węże zbożowe są dość ruchliwe i zmierzają w sobie znanym kierunku. Warto wtedy delikatnie przytrzymywać tułów, a głowie węża pozwalać na więcej swobody. Jeżeli wąż chce iść tam, gdzie nie powinien, przestawiamy go trzymając pewnie za korpus (nigdy za głowę). Kiedy wąż na naszych rękach nie będzie zdenerwowany, będzie prawdopodobnie badał swym językiem otoczenie, aktywnie poruszając nim. O ile młode możemy brać w jedną rękę, o tyle dorosłe lepiej przytrzymywać dwoma. Wąż będzie wtedy czuł się pewniej i będzie spokojniejszy. Nie jest dopuszczalne branie dorosłego węża za jeden z jego końców, podczas gdy drugi miałby swobodnie wisieć. Wąż mógłby zacząć się rzucać i w skutek tego odnieść obrażenia.

Zbożówki mogą się dość znacznie denerwować, kiedy dajemy je nieznanym im ludziom. Warto dać wężom trochę czasu na zapoznanie się z naszymi znajomymi. Nie starajmy się zabierać naszego podopiecznego na spacery po mieście. Świadczyłoby to o nas niezbyt korzystnie. Wąż na pewno byłby tym wszystkim zdenerwowany, nie mówiąc o przechodniach, dla których sama myśl, że można coś takiego trzymać w domu jest już szokiem.

Węże zbożowe mają naprawdę przyjacielski charakter, i choć nie mogą odwzajemniać uczuć np. merdaniem ogona, to jednak uważny obserwator dostrzeże pewne oznaki zadowolenia węża z obcowania z właścicielem.

Rozmnażanie

Rozmnożenie naszych podopiecznych jest niewątpliwie sprawdzianem naszych umiejętności jako hodowców. Jednak zanim przystąpimy do rozmnażania, musimy się zastanowić nad przyszłością przychówku. Czy zdołamy zaopiekować się i wykarmić wszystkie wężyki? Pamiętajmy, że z jednego miotu możemy mieć kilkanaście wężyków, a więc będziemy potrzebowali około 30 noworodków mysich tygodniowo! Czy znajdziemy chętnych do zakupu czy przyjęcia ich, którzy zapewnią dobre warunki? Bierzmy też pod uwagę ewentualne komplikacje np. podczas znoszenia jaj, które będą wymagały pomocy medycznej. Rozmnażanie i początkowy wychów młodych nie jest jakimś jednorazowym przedsięwzięciem, ale zabierze nam blisko rok czasu. Nie odradzam tutaj prób rozmnażania, ale warto o te wszystkie rzeczy zatroszczyć się, zanim wyklują się maluchy.

Zbożówki osiągają dojrzałość płciową w wieku 18 do 36 miesięcy. Płeć można rozróżnić na podstawie kształtu i długości ogona, lub poprzez sondowanie kloaki – więcej w dziale Pytania. Pierwszym etapem rozmnażania jest… zimowanie. To właśnie ono stymuluje zwierzęta do aktywności rozrodczej. Pomyślny przebieg tego etapu i optymalne warunki mają duży wpływ na rozwój i kondycje narządów płciowych, a w efekcie na rozmnażanie. Dlatego tak ważne jest ciągłe kontrolowanie temperatury i wilgotności.

Na przełomie lutego i marca powinniśmy zacząć wybudzać nasze węże. Robimy to przez stopniowe podnoszenie temperatury i wydłużanie cyklu dnia poprzez dłuższe dawki światła. Okres wybudzania trwa kilka dni. Warto ten czas wykorzystać na obserwację węży pod kątem zdrowia i sprawdzić, czy przyszli rodzice nie maja jakiś oznak chorobowych czy pasożytów. Po dojściu węży do pełnej aktywności możemy podać im pierwszy, niezbyt duży, posiłek. Na ogół po jednym, dwóch posiłkach węże są już gotowe do godów. W międzyczasie może dojść też do linienia. Najczęściej najpierw linieją samce, a po kilkunastu dniach samice. Wielu hodowców dopiero po tym fakcie łączy węże w pary, gdyż wtedy można zaobserwować największą aktywność rozrodczą. Samce są niespokojne, krążą po terrarium ciągle wąchając językiem w poszukiwaniu samic.

Istnieją dwie szkoły na temat sposobu łączenia pary. Jedna mówi, że samca należy wprowadzać do terrarium samicy, druga wprost odwrotnie. Stąd wynika, że chyba raczej nie ma to większego znaczenia. Jeżeli nie wystąpią żadne komplikacje, samiec od razu okaże zainteresowanie samicą. Rozpoczynają się godowe harce podsycane feromonami, dlatego terrarium powinno zawierać minimalną ilość wyposażenia więcej dawać maksimum miejsca. Samiec stara się zająć pozycję typową dla samców, czyli na samicy. Równocześnie oplata ogonem ogon samicy, unosi go, stara się doprowadzić do zbliżenia, lub fachowo mówiąc: do kopulacji. Po mniej więcej tygodniu zainteresowanie spada, co oznacza, że gody minęły. Usuwamy wtedy samca i zapewniamy samicy więcej spokoju.

Jeżeli doszło do zapłodnienia, samica będzie przez około miesiąc intensywniej żerowała, aż do czasu, gdy rozwijające się jaja będą naciskać na układ pokarmowy. Można wtedy zobaczyć zgrubienia od jajeczek na ciele samicy. Jeżeli wąż chce przyjmować pokarm, podajemy mu dużo mniejsze porcje niż dotychczas. Po około 2 miesiącach samica zaczyna szukać miejsca na złożenie jajek. Następuje też drugie linienie w roku, które wskazuje, że za 7-10 dni nastąpi złożenie jajek. Można wtedy zaprzestać karmienia. Warto wykonać specjalna kryjówkę z miejscem na złożenie jaj. Można wykorzystać do tego plastikowe pudełko po lodach lub margarynie, takiej wielkości, aby wąż po zwinięciu się miał jeszcze trochę miejsca. Z boku wycinamy otwór dwukrotnie większy niż średnica węża. Do środka wsypujemy np. mieszaninę mchu i torfu (wcześniej trzeba to wyparzyć, aby pozbyć się ewentualnych bakterii, mieszanka ta powinna być też lekko wilgotna). Często wąż już nie wychodzi z tej kryjówki do momentu złożenia jaj. W tym czasie samica powinna mieć blisko tej kryjówki świeżą wodę, gdyż często wystawia tylko głowę, aby się napić. Ilość składanych jajek zależy od rozmiaru i wieku samicy i waha się od 3 do nawet 30 sztuk. Samica zbożówki może składać je nawet przez kilka dni. Cały czas siedzi owinięta wokół nich i je pilnuje. Po pewnym czasie opuszcza gniazdo. Samica zacznie teraz znów przyjmować pokarm. Na początku podawajmy jej mniejsze porcje, stopniowo zwiększając wielkość myszek. Samica powinna szybko dojść do właściwej wagi i kondycji.

Jaja najlepiej jak najszybciej przenieść do inkubatora. Przenosimy je bardzo ostrożnie, zwracając szczególną uwagę na nie obracanie jaj. Nie powinniśmy też odklejać jajek od siebie, gdyż możemy je uszkodzić. Najlepiej umieścić je w plastikowym pojemniku wypełnionym substancją utrzymującą wilgoć. Może to być np. mieszanka trocin z drzew liściastych, torfu i małych kawałków gąbki. Inkubacja powinna być przeprowadzana w temperaturze 27-30°C i dość wysokiej wilgotności (80-90%). Co najmniej raz w tygodniu sprawdzamy jaja, aby ewentualnie usunąć martwe i gnijące sztuki. Zdrowe jaja będą białe i zaokrąglone, martwe są kremowe, żółte, często się zapadają, ogólnie wyglądają niezdrowo.

Młode wykluwają się po około 55-60 dniach od złożenia jaj, i może to zająć kilka dni, zanim wyklują się wszystkie. W wydostaniu się z jaja pomaga im rogowy wyrostek na czubku pyszczka, którym przekłuwają i rozrywają pergaminową skórkę jaja. Wychodzą wtedy z nich miniaturki dorosłych węży wielkości 22-36 cm. Po około tygodniu wężyki zaczynają zrzucać wylinkę. Możemy wtedy zacząć podawać im noworodki mysie. Nie zawsze wężyki będą je łapać, więc trzeba delikatnie przytykać im do pyszczków. Można też je karmić częściami większych mysz (ogonem, łapką) lub paskami serc wołowych.

Linienie

Kiedy nasz wąż rośnie, a robi to prawdopodobnie przez całe swe życie, wtedy zaczyna być mu ciasno w jego skórze. Wtedy zrogowaciały naskórek schodzi z węża, ustępując miejsca nowemu naskórkowi powstałemu między nim a skórą właściwą. Wąż podczas linienia staje się bardzo ruchliwy i pełzając po terrarium ociera się pyszczkiem o różne przedmioty. W skutek tego zaczynają odrywać się pierwsze płytki schodzącej skóry, najczęściej w okolicy warg. Poruszając szczękami i ocierając się o przedmioty w terrarium wywija skórę głowy w drugą stronę. Następnie pełzając i okręcając się wokół gałęzi powoli ściąga całą skórę. Na ogół schodzi w jednym kawałku. Po linieniu trzeba sprawdzić, czy zeszła cała skóra. Czasem zostaje niewielki fragment na ogonku, który trzeba usunąć, gdyż może prowadzić do niedokrwienia i w konsekwencji obumierania tego fragmentu. Równie niebezpieczne jest pozostanie naskórka w okolicy głowy czy odbytu, co prowadzi do podrażnienia tych miejsc. Wąż wtedy ociera się o te miejsca, powodując rany i infekcje. Zrzuconą wylinkę należy szybko usunąć z terrarium, gdyż mogą na niej znajdować się pasożyty (np. roztocza) i grzyby, które w innym przypadku wrócą z powrotem na węża. Na zdjęciu znajduje się 50-centymetrowa wylinka węża zbożowego. Jak widać jest zrzucona prawidłowo, czyli w całości.

Zimowanie

Węże zbożowe pochodzą z terenów, gdzie występuje okresowe obniżenie temperatury, co wiąże się z zimowaniem, a dokładniej rzecz ujmując, z ich hibernacją. Zimowanie jest formą przystosowania się do warunków klimatycznych - pozwala przetrwać chłodniejszy okres roku, w którym panuje zbyt niska temperatura, aby wąż normalnie funkcjonował, np. zapewniał sobie optymalną temperaturę ciała niezbędną do trawienia. Dlatego zbożówki z rejonów południowej Florydy często nie zapadają w sen zimowy. Zimowanie wpływa też na gospodarkę hormonalna węża z uwzględnieniem układu rozrodczego. Oczywiście nie ma to może bezpośredniego i bezwzględnego przełożenia na możliwość rozmnażania, ale stanowi główny czynnik synchronizacji godów. Dlatego właśnie koniec zimowania wyznacza początek okresu rozrodczego.

Węże do zimowania zaczynamy przygotowywać jesienią. Stopniowo obniżamy średnią temperaturę w terrarium, skracając jednocześnie długość cyklu dnia poprzez coraz krótsze oświetlanie. W ciągu dwóch trzech tygodni obniżamy temperaturę do kilkunastu stopni. W ciągu tego okresu zaprzestajemy też karmienia węża, dając mu też czas na wydalenie resztek pokarmowych i ostatnią wylinkę. Na tydzień przed zimowaniem można poddać węża ciepłej kąpieli, co ułatwi oddanie po raz ostatni kału. Jest to bardzo ważne, gdyż pozostawione resztki nadtrawionego jedzenia w przewodzie pokarmowym mogą zacząć się psuć i spowodować śmierć węża.

W przygotowaniach do zimowania nie uwzględniamy osobników osłabionych i chorych, gdyż mogłoby to spowodować ich śmierć podczas zimowania. W naturze takie osobniki są podczas zimowania eliminowane, nam zależy jednak na każdej sztuce. Nie zimujemy również osobników urodzonych w danym roku. Wskazane jest, aby cały czas pobierały pokarm i rosły.

Temperatura zimowania powinna zawierać się w granicach 5-12°C. Dobrze do tego celu nadają się nieogrzewane piwnice. Warto jednak wtedy zabezpieczyć się przed spadkiem temperatury poniżej dolnej granicy (5°C) poprzez zainstalowanie termostatu. Dobrym rozwiązaniem jest wykorzystanie dolnej szuflady w lodówce lub zaadoptowanie małej chłodziarki tylko dla celów zimowania. Węże najlepiej umieścić w plastikowych pojemnikach (mogą być faunboxy) wypełnionych mchem, torfem, liśćmi, wiórkami kokosowymi itp., w takich ilościach, aby wąż mógł się swobodnie w całości zakopać. Warto też umieścić np. kawałki kory pełniące rolę kryjówek. Materiał w pojemnikach powinien zapewniać w miarę stałe warunki, szczególnie jeśli chodzi o wilgotność, która powinna zawierać się w przedziale od 70 do 80%. W pojemniku powinno znaleźć się stabilne naczynie z wodą, pełniące rolę pojnika i zapewniające wilgotność. Dla podniesienia wilgotności można też spryskiwać ściółkę wodą. Pojemnik z wężami powinien zapewniać dobrą wentylację, należy też zwrócić uwagę na to, czy nie stoi w przeciągu czy blisko okna. Nie należy też stawiać pojemnika bezpośrednio na ziemi, ale na jakimś podwyższeniu (np. stoliku, półce). Powinniśmy również całkowicie ograniczyć dostęp światła do pojemnika.

Zalecana długość zimowania powinna wynosić od czterech do dziesięciu tygodni. W tym czasie powinniśmy regularnie kontrolować warunki i stan zwierząt, co najmniej raz w tygodniu. Gdy zauważymy, że zwierzę zachowuje się niespokojnie, powinniśmy od razu zareagować. Jeżeli temperatura i wilgotność są odpowiednie, może to oznaczać zły stan zdrowia węża. Należy w takim wypadku przerwać zimowanie.

Rozbudzanie węża w każdym przypadku powinno być prowadzone stopniowo. Należy podnosić temperaturę i oświetleniem stymulować wydłużanie się dnia. Cykl ten powinien trwać od kilku do kilkunastu dni. W celu pobudzenia zwierzęcia do aktywności można zastosować po kilku dniach ciepłą kąpiel. Na początku mogą nie być zainteresowane pokarmem, ale góra po kilkunastu dniach powinny być już intensywnie karmione, aby szybko powrócić do formy.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group